piątek, 11 grudnia 2015

Dziewięć żyć Chloe King. Wybrana


Linki do wcześniejszych postów:

Autor/ka: Liz Braswell
Opis:Chloe King wreszcie zaczyna panować nad sytuacją. Zrozumiała, kim jest, gdzie jest jej miejsce i co chce teraz robić. Jest przecież niezwykła i ma niespotykane zdolności. Dwie rywalizujące ze sobą grupy uważają, że została „wybrana” do roli przywódcy. Ona jednak nie kupuje tego całego gadania o starożytnej wojowniczce, a już na pewno nie ma zamiaru tworzyć super bohaterskiego alter ego jak postacie ze starych komiksów. Dla Chloe bycie tą Jedyną oznacza, że może robić to, na co tylko ma ochotę, czyli dobrze się bawić i tylko sporadycznie spotykać się z ludźmi kotami.

Kiedy jednak znajduje jednego ze swoich przyjaciół wykrwawiającego się na śmierć, zdaje sobie sprawę, że czas walki jeszcze nie minął. I tak naprawdę nigdy się nie skończy. Mai i Bractwo Dziesiątego Ostrza nie ustaną w morderczej rywalizacji, dopóki Chloe nie zaakceptuje swojego przeznaczenia –nie obejmie przywództwa.



Moja opinia: Ten post, choć trochę spóźniony, w końcu się pojawił, bo choć książkę przeczytałam jakiś czas temu to jakoś zaczęłam pisać o innych rzeczach (na blogu) a później o niej zapomniałam, ale w każdym razie może w końcu zacznę pisać na temat książki, więc...

Ostatniom część tej serii mam już z głowy i jeśli czytaliście wcześniejszego posta to widzielście, że się 'trochę' rozpisałam. Na temat tej części nie mam aż tyle do powiedzenia, bo nie chce wam tu za bardzo spoilerować, więc będzie to takie bardziej podsumowanie. Książka sama w sobie nie była zła i polecam wam całą serię, jeśli jeszcze nie czytaliście, ale nie była też super rewelacyjna, po prostu przeciętna książka którą przeczytałam, nawet koniec nie był czymś rewelacyjnym a wręcz dość przeciętnym i przewidywalnym. Więc książkę możecie przeczytać, bo nie była najgorsza, ale wiedzcie, że mnie nie porwała no i czytałam lepsze.

Wiem, że wcześniej wam ją polecałam i dalej tak jest tylko że wcześniejsze części bardziej mi się podobały, a ta ostania już nie do końca. Cóż, taki defekt ostatnich części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz